środa, 29 października 2014

14 listopada 2011 r.

Wakacyjne wspomnienie na koniec września
Jesień spadła na nas mokrością i chłodem. Ramiona otuliła szalem spadających liści… Brrr, nic tylko chwycić kubas parującej herbaty w dłoń i zaszyć się w głębokim fotelu z „Doliną Issy”. Ha! Cudowna perspektywa, szkoda, że chwilowo nierealna. Chora brygada właśnie podróżuje po mieszkaniu w starym kartonie. Brunisław – muzyczna dusza rodziny, śpiewa „Jedzie pociąg z daleka…”, Szczypior robi za siłę napędową, a Zocha, z mapą rozłożoną na podłodze, udaje GPS. Tylko Mirabelka przysnęła. Pewnie nie na długo. Mnie też potworki zaraziły chyba. Już czuje jeża w gardle.
A propos jeża. W wakacje poznaliśmy takiego koleżkę. Dzieciaki nazwały go banalnie jeżem Jerzym i trochę bliżej się z nim zapoznaliśmy. To był pierwszy raz gdy widziałam jeża od czasu kiedy byłam nastolatką. Ponieważ to tak rzadko widywany okaz, a do naszej zaprzyjaźnionej artystki Danki przypałętał się jeden, a także dlatego, że nas serdecznie zaprosiła, wybraliśmy się do warmińskiego Międzylesia. Stałym gościem w progach domu Danuśki stał się niewielki kolczasty ssak. Jego matkę rozszarpały psy i choć podwórko Danki to znana w okolicy psiarnia, czy jeż był bojaźliwy? Ostrożny? Bynajmniej! Za to łakomczuch jakich mało :)! Ten osobnik, jak wszystkie jeże cieszący się doskonałym węchem, zwabiony ciepłem obory i pachnącym mlekiem krów, pchał się na śniadanie, obiad, podwieczorek, kolację i wiele innych, nienazwanych jeszcze, posiłków. Mleko jeży jest bardzo tłuste, ale mleko krowie nie jest odpowiednie dla kolczastych osesków. Dobrze, że ten „nasz” jeż był już spory.  Tupot łapek przed drzwiami anonsował przybycie gościa. A Danuśka, jak przystało na porządnego rolnika, nabiału ma pod dostatkiem. To właśnie nabiał jest bardzo lubiany przez jeże. Chętnie wcinają one mleko, jogurt czy twarożek, choć w zasadzie są owadożercami. Głównym składnikiem ich diety są owady, szczególnie smakują im larwy. Zjadają też ślimaki, jaszczurki, a nawet małe węże! Co więcej, podobno są odporne na działanie ich jadu! Dobrze jest pamiętać, że na jeże (jak i na inne zwierzęta) najlepiej po prostu patrzeć. Choćby dlatego, że mają ostre zęby którymi potrafią przegryzać pancerzyki owadów czy skorupki ślimaków – czym byłby więc dla nich ludzki palec? A poza tym mają strasznie ostre i twarde włosy. Włosy? No tak, bo przecież kolce są ich włosami :) I te włosy u nowonarodzonych jeży są miękkie i białe. To, że miękkie to logiczne i łatwo się domyślić, ale tego, że jeże rodzą się białe, ja- stara baba, dowiedziałam się całkiem niedawno, bo w ubiegłym roku.
Ciekawe zwierzaki z tych małych ssaków, a przy tym samotnicy. Warto dodać, że tolerancyjni samotnicy, bo nie kruszą kopii z ta błahego powodu jak pojawienie się innego osobnika na ich terytorium. Choć jeże to zwierzęta prowadzące nocny tryb życia, to ten „Danuśkowy” był całkiem żwawy i w dzień. To pewnie przez swoje łakomstwo. No i ten świetny węch…  Natomiast z pewnością ten warmiński jeż nie wyróżniał się od innych osobników swego gatunku tym, że zimą zapada w sen. Jest to konieczne, gdyż zimą jeże nie maja co jeść.
W Polsce jest duże stowarzyszenie dbające o ochronę jeży, o edukowanie ludzi na ten temat. Można nawet, posiadając odpowiednie warunki, stać się opiekunem rannych czy osieroconych jeży.
Oto kilka z polskich adresów traktujących o jeżach i pozwalających zgłębić nieco ich naturę:
www.naszejeze.org
www.jezotopia.pl
www.jeze.com
www.jezyk.org
www.jezowesprawy.blox.pl
Pozdrawiam – pędzę na mleko z miodem, by przepędzić jeża z mojego gardła;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozgość się u nas i spędź miło parę chwil :)