niedziela, 29 listopada 2015

Bliskopad. Dzień 28

Zabawa w teatr 

No cóż... Parę dni wcześniej to i owszem. Szczypior nawet zrobił z papieru figurki do zabawy w teatr, ale dziś? Teatr im nie w głowie.  Bywa. Szczypior poszedł na czterogodzinne zajęcia modelarskie,  Zośka na rolki, a reszta ze mną w chaszcze.  Spotkaliśmy bardzo towarzyskiego kota i wybraliśmy się do lasu.  Zośka na tych rolkach wypatrzyła na skraju lasu dzika. My nic.  No chyba, że weźmiemy pod uwagę drużynę, a właściwie parę około dwudziestoosobowych drużyn z jakiejś grupy obrony terytorialnej. Ubrani w moro, z wyposażeniem na plecach biegali , skradali się,  czołgali,  pozorowali ataki,  przenosili na noszach i opatrywali rannych itp. Brunisław zainspirował się tak mocno, że przez resztę spaceru bawił się w dowódcę,  który prowadzi swój oddział do celu ( czyli domu). 
Ludzie z drużyny obrony terytorialnej byli bardzo sympatyczni,  w bardzo różnym wieku. Najstarsi 30+, najmłodsi 16. Czy te ich ćwiczenia można by nazwać teatrem?