poniedziałek, 29 czerwca 2015

Dwudziesty dziewiąty dzień z #30DaysWild Poniedziałek

Kartony, mżawka,  estywacja, torpor i takie tam

Mży od rana, ciśnienie niskie.  Matka zapada w stan hibernacji, a ojciec pewnie jutro nie wstanie, bo dziś zrobił z kartonami pełnymi książek...  no, jak myślicie,  ile pieterek bez windy? Podszedł ambitnie i nosił spakowane rano kartony aż skończył.  W sumie 120 pięter!!! 
Zośka nocuje dziś u koleżanki na wsi, dzieciaki mają dzień filmowy, a ja... hm wsiąkłam w ślimaki.  A od ślimaków poszłoooo... Zaczęło się od niewinnego pytania Mirabelki czy ślimaki " rodzą się" z muszlą czy dopiero po wylęgu im wyrasta? No a potem pytania się posypały i zaczęłyśmy drążyć.  Ja też przy tym dowiedziałam się czegoś nowego - że otwór oddechowy jest tuż przy muszli,  że chemicznie odbierają świat stopą ( czy też brzuchem?- jak zwał tak zwał), że są głuche i słabo widzą.  Dowiedziałam się też,  że gdy w upały chowają się w muszlach i zamykają zaschniętą błonką by zachować wilgoć to to jest estywacja- taki sen letni. Dowiedziałam się też co to jest torpor- to znów krótszy sen, jakby hibernacja- pisklęta jerzyków ponoć zapadają w torpor gdy rodzice lecą na żer,  no, ale to ewenement wśród ptaków.  Wiem, że dorosłe jerzyki spędzają życie w locie. Przysiadają tylko na czas gniazdowania, a poza tym cały czas latają. I właśnie w locie zapadają na króciutkie drzemki; lot się obniża,  jerzyki nagle się budzą,  wzlatują wyżej i sytuacja się powtarza.  Jak rozumiem takie zachowanie to właśnie przykład torporu?



Fot. Powyżej wstężyki gajowe