wtorek, 17 listopada 2015

Bliskopad. Dzień 18

Domowa dyskoteka

U nas jakoś nie kultywuje się tańców. Właściwie to nigdy nie tańczymy, na imprezach tanecznych nie bywamy.  Dzieci też nie bardzo.  No może trochę Mirabelka? Lubią wygłupy przy muzyce, ale tańcem to tego bym nie nazwała;)'
Muzyka jakiej słuchają jest przeróżna- jak różne są one i jak różne miewają nastroje.  Prawie zawsze maluchy lubią Prusinowskich.  Mamy dwie płyty od Kai Prusinowskiej.  Jedna służyła Kropkowi przez pewien czas jako wyciszacz,  ale zdecydowanie lubią tańce hulańce przy " Kusym Janku" :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozgość się u nas i spędź miło parę chwil :)