Przetwarzamy czarny bez
Nie czekamy na owoce. A właściwie to... czekamy, ale na tym nie poprzestajemy :) Bogactwo kwiatów sprawia, że możemy poszaleć. Co prawda "dzieciowe " obowiązki nie na wiele pozwalają, ale zrobiłyśmy z Mirabelką sześć Słoiczków soku z kwiatów, a teraz suszymy - kwiatki będą dobre i do spożycia i do celów kosmetycznych. Parę lat temu robiłam też dżem truskawkowo - kwiatowy. Smak był z niczym nieporownywalny. Bardzo intensywny i charakterystyczny. Jeśli ktoś lubi zapach kwiatów czarnego bzu, to dżemem byłby zachwycony. Polecamy próbować, eksperymentować i smacznie się bawić ;)