Sadzimy czerwoną cebulkę
Dziś było ciepłe i słoneczne popołudnie. Bru przed południem miał ciężki dzień - kłócił się z kolegami, przepychał, bił... Mirabelka miała marny humor, bo... nie było słodyczy itd, itp A Fistaszek słodko i mocno zasnął w wózku. Wykorzystaliśmy to. Ziemia znów zapewniła nam terapię;) Wycięliśmy suche badyle, które zostały na zimę. Brunisław używał pod moim nadzorem dużego sekatora. Dużo energii z siebie spuścił ;) Potem posadziliśmy poletko cebulki. Skopaliśmy wspólnie ziemię, przy okazji wykopując dżdżownicę- ku wielkiej radości Mirabelki, która się zastanawiała czy dżdżownica ma dwie buzie?
Potem z domu wytoczył się Szczypior ze... sztucerem i zaczęło się polowanie, a potem jeszcze wspinaczka nadrzewna i walka kijami. Mirabelka w tym czasie posadziła dwie malwy a Kropek wychlapał pół wielkiej kałuży:)