"Las i jego niezwykli mieszkańcy "
Kilka miesięcy temu byłam z Mirabelką na targach książki. Pojechałyśmy tam na spotkanie z autorkami książki o ukochanej bohaterce Mirabelki- o Basi. Jeszcze byłam w ciąży, akurat przyjechała babcia , która została z resztą gagatków i w sumie tylko dzięki takiemu zorganizowaniu udało nam się wyrwać. To u nas naprawdę święto - taki wypad i to w dodatku tyyylko z jednym dzieckiem??? Ano tak, dzięki babci udało się. No, ale nie o tym chciałam, jak zwykle za dużo klepię klawiszami;) Na wspomnianych targach kupiłyśmy pewną niepozorną, ale bardzo interesującą książeczkę. Jej prostota wręcz poraża, ale ile radości daje! Nie, nie chodzi o Basię. Ową książką jest " Las i jego niezwykli mieszkańcy ".
Wykorzystaliśmy ją do warsztatu w ramach Dziecka na Warsztat III ( o, TU). Doskonale wpisała się w nasze ostatnie leśne spacery i zajęcia. Do lasu mamy blisko, nie chodzimy jednak codziennie, żeby się nie znudziło; w dodatku, ze względu na niemowlę, ciagniemy ze sobą wózek. Ten zaś przydaje nam się nie tylko do zapakowania różnych przydasiów, ale i do przewiezienia różnych leśnych skarbów. Ogranicza nas natomiast do chodzenia po ścieżkach. Mirabelka celuje ostatnio w robieniu bukietów z... grzybów, przy czym im bardziej kolorowo tym lepiej, więc są to zdecydowanie niejadalne bukiety;)
Na jednym ze spacerów przedarliśmy się przez zarośniętą polanę, by ku swemu zaskoczeniu wyjść na czyimś podwórku. Spotkaliśmy tam miłego właściciela i jego kota. Był szał :)
Potem, już w domu powkładałyśmy z Mirabelką najładniejsze liście do książek ( lepszej prasy nie mamy).
Przy okazji spacerów rozmawiamy o gatunkach i do znudzenia powtarzamy nazwy drzew, oglądamy, macamy, wąchamy, obmierzamy - wszystko w zależności od tego ile mamy czasu i czy Fistaszek śpi w wózku. Teraz jest taki fajny czas, że można jeszcze znaleźć i świeże liście i suche, cudownie szeleszczące :) Jędrne i nieuszkodzone liście zasuszamy, a te złote i suche dają nam dużo radości tak:
Wykorzystaliśmy ją do warsztatu w ramach Dziecka na Warsztat III ( o, TU). Doskonale wpisała się w nasze ostatnie leśne spacery i zajęcia. Do lasu mamy blisko, nie chodzimy jednak codziennie, żeby się nie znudziło; w dodatku, ze względu na niemowlę, ciagniemy ze sobą wózek. Ten zaś przydaje nam się nie tylko do zapakowania różnych przydasiów, ale i do przewiezienia różnych leśnych skarbów. Ogranicza nas natomiast do chodzenia po ścieżkach. Mirabelka celuje ostatnio w robieniu bukietów z... grzybów, przy czym im bardziej kolorowo tym lepiej, więc są to zdecydowanie niejadalne bukiety;)
Potem, już w domu powkładałyśmy z Mirabelką najładniejsze liście do książek ( lepszej prasy nie mamy).
Przy okazji spacerów rozmawiamy o gatunkach i do znudzenia powtarzamy nazwy drzew, oglądamy, macamy, wąchamy, obmierzamy - wszystko w zależności od tego ile mamy czasu i czy Fistaszek śpi w wózku. Teraz jest taki fajny czas, że można jeszcze znaleźć i świeże liście i suche, cudownie szeleszczące :) Jędrne i nieuszkodzone liście zasuszamy, a te złote i suche dają nam dużo radości tak:
Mirabelka czasem lubi też ponawlekać korale - w ubiegłym roku nosiła z kasztanów ( ma po dziś dzień). W tym roku na warsztat poszła jarzębina. Po kilku ukłuciach zapał ostygł i zamiast korali zostały krótsze sznurki dla gili.
A czym zachwyciła nas ta prosta książeczka opisująca kilka podstawowych zwierząt leśnych? Właśnie tym, że te zwierzęta tak znane i oczywiste pozwala nam odkryć z zupełnie innej perspektywy. Tradycyjnie hasłowo opisuje nam dane zwierze, by za chwilę, na stronie obok dać możliwość kreatywnej zabawy. Zachęca do puszczenia wodzy wyobraźni i zażartowania z wiedzy encyklopedycznej. Uzbrojeni w zestawy naklejek poszczególnych części ciała opisanych zwierząt tworzymy własne fantazje łącząc uszy lisa z pyskiem niedźwiedzia, oczami wilka i porożem łosia. Co nam wyszło? Jakiś dziwny lisoniedźwiedziowilkołoś;)? Możemy też stworzyć na nowo dom tych zwierząt. I sprawić, że jeż zamieszka na drzewie, a sowa w trawie. A co powiecie na siedzącego na gałęzi jelenia? Moim dzieciom bardzo spodobała się taka zabawa.
Nie wiem jak jest w księgarniach, ale na targach książeczkę promowano dodatkowymi naklejkami i pocztówkami. Hm, może napiszemy do kogoś? Mirabelka tak lubi tradycyjną korespondencję! No i mamy promujące " Las..." pocztówki!
"Las i jego niezwykli mieszkańcy ",
książka z naklejkami
Justyna Styszyńska
Wydawnictwo Widnokrąg, 2015
Wpis jest pierwszym z trzeciej edycji Przygód z książką.
TUTAJ można poczytać o propozycjach jakie pojawiły się na innych blogach biorących udział w projekcie.
"Las i jego niezwykli mieszkańcy ",
książka z naklejkami
Justyna Styszyńska
Wydawnictwo Widnokrąg, 2015
Wpis jest pierwszym z trzeciej edycji Przygód z książką.
TUTAJ można poczytać o propozycjach jakie pojawiły się na innych blogach biorących udział w projekcie.