czwartek, 29 października 2015

Akcja małą literą

Akcja małą literą



Chciałabym przedstawić Wam pewną oddolną akcję, która powstała z niezaspokojonej potrzeby, a którą wspierają i propagują różne osoby- głównie mamy.
Mogłoby się komuś wydać, że nam to się naprawdę nudzi, bo chcemy opracowania i wypuszczenia na rynek... klocków z literkami. Mógłby ktoś powiedzieć śmiejąc się przy tym pogardliwie : " Ot, durne, znudzone baby! Nie mają co robić tylko wymyślają!  W dodatku pełno takich klocków w sklepach". I tutaj ten ktoś sromotnie myliłby się - nie tylko nazywając owe panie " głupimi, znudzonymi babami";) Otóż klocków takich jak na lekarstwo. Niby ktoś, gdzieś,  kiedyś takie robił,  ale to daaawno było.  Bo muszę uściślić, że to nie o byle klocki chodzi. Rzecz w tym by literki były drukowane, owszem, ale małe. Gdy czytamy gazety, paski informacji w tv, afisze itp to tam rzadko trafiają się słowa pisane dużymi drukowanymi literami. A jeśli już to właśnie - słowa, krótkie zdania; dla podkreślenia czegoś.  A zwykłe teksty wielką literę mają tylko na początku zdania, w nazwach własnych - jak to zwykle się używa.  Dlatego potrzeba dzieciom zabawek z małymi drukowanymi literkami- takimi jakie najczęściej występują.  Jak się okazuje o klocki z małymi literami niezwykle trudno. A jak czegoś nie ma, a jest potrzebne,  to trzeba o to zadbać :) Obecnie trwają poszukiwania producentów,  rękodzielników,  zbieranie ofert.  
Zapraszam do zapoznania się z akcją.  Na fb istnieje otwarta grupa zrzeszająca zwolenników idei- o, TUTAJ. Tam też jest lista wszystkich wspierających blogów. Zachęcam do dołączenia:)


Jesiennie

Jesień piękna a my uziemieni 


Przyszła jesień deszczowa,  taka " Staffowska". Poszła sobie zostawiając chłód,  ale i piękne słońce. A my już dwa tygodnie uziemieni- właściwie to najbardziej ja, bo siedzę w domu z coraz to którymś dzieckiem. 5/6 zapaleń krtani, zapalenie oskrzeli, opryszczkowe zapalenie gardła złapane w przychodni,  do której chodzimy się osłuchiwać czy aby nic nie słychać w płucach ( a szpitala unikamy jak ognia!). Za oknem tak pięknie!  Nawet piesze wyprawy do wspomnianej przychodni czy do apteki są pretekstem do łapania tego jesiennego piękna.  No i jeszcze coś złapaliśmy- pomysł na kolejny warsztat z cyklu " Dziecko na Warsztat III ". Będzie eksperyment przyrodniczy:)