wtorek, 9 lutego 2016

Książka za książkę

Duch hazardzisty we mnie siedzi, mówię Wam!


Ilona z Kreatywnym Okiem wciągnęła mnie do zabawy- wymiany książkowej.  Można niby powiedzieć co nas interesuje,  ale to nie koncert życzeń, więc tak naprawdę nie wiadomo co za niespodziankę przyniesie nam listonosz. Jeśli o nas chodzi, to co by nie przyniósł będzie dobrze. Nawet jak przyniesie coś co już mamy to też żaden powód do zmartwienia; wtedy wykorzystamy książkę jako prezent na czyjeś urodziny itp.
Dzisiaj wyszliśmy pierwszy raz po chorowaniu. Zaszliśmy też na pocztę i wysłaliśmy naszą wymiankową niespodziankę i kartkę z pozdrawasami.  Mam nadzieję,  że sprawią radość w Mielcu. Ciekawe z czym do nas listonosz zamyka;)?  ;)  Słońce świeciło,  choć było momentami dosyć wietrznie. Ale... ach jak cudownie było pospacerować!  I znów chce się żyć :)

Fot. Stara olbrzymia lipa. Pojawiły się już na niej pierwsze małe pączki.  A także to.