środa, 25 listopada 2015

Bliskopad. Dzień 22

Kolorowe kredki

Ooo, kredek ci u nas dostatek. Tanie, drogie, świecowe, tłuste, suche, pastelowe, nieblaknące,  niełamliwe o spłyconej barwie ( coś za coś),  intensywne i nasycone, lecz słabe, metaliczne, elastyczne, wielokolorowe , dwustronne, grube i cienkie, najwyklejsze szkolne i takie, którymi nie pogardziłby zawodowy rysownik. Są w codziennym użyciu. O, choćby dziś, nieprzyzwoicie późnym wieczorem, Brunisław ( nie mógł spać) zrobił dla mnie coś, żebym się nie nudziła ( hue, hue...).  Zostawił mi na noc... kolorowanki handmade.  
Poniżej na zdjęciu kolorowanki dla mnie i podręczne;) pudło kredek Mirabelki:


Ps. Czy w Waszych domach temperówki też zawsze gdzieś się chowają;)? 

x