środa, 6 stycznia 2016

Jak dobrze mieszkać na parterze!

Pierwszy śnieg 

Nooo, może nie pierwszy,  ale pierwszy porządny śnieg.  Eskimosi mają podobno czterdzieści nazw na różne rodzaje opadów śniegu...  Ciekawe ile nazw deszczu mają mieszkańcy Anglii, Szkocji;)? Nasz dzisiejszy śnieg był sypki, dość suchy. Bałwan nie lepił się, ale za to jak świetnie można było sypać śniegiem! I o niebo przyjemniej gdy człowiek obsypie się takim śniegiem  niż obsypałby się piaskiem ;) Ach, napadało go tyle, że dawało się ciągać dzieciaki po ogrodzie.  Temperatura też znośna.  Ojciec Polak był z Zośką w kościele. Po mszy były jasełka. Wrócił w świątecznym nastroju i z uśmiechem pod nosem.  Z wrażeniem, że zastanie świątecznie nakryty stół ;) To naprawdę bardzo przyjemny dzień. I jak to fajnie mieszkać na parterze, mieć ogród,  w którym zdrowe dzieci mogą same się bawić, a ja spokojnie doglądam w domu chorowitków! 
Ach, taka pogoda upoważnia do dokarmiania ptaków. Dziś dowiedziałam się czegoś ważnego.  Lepiej karmić ptaki mrożonymi niż suszonymi owocami jarzębiny, czarnego bzu, aronii. Dlaczego? Dlatego, że suszone pęcznieją w ptasim wolu i mogą ptaka dusić. Pamiętajcie o tym dokarmiając skrzydlatych przyjaciół:)




2 komentarze:

  1. Fajnie, też się cieszę że spadł śnieg. Na razie snuję się po domu i dopieszczam nowego bloga (nooo, idą zmiany:-), bo jestem przeziębiona. Na szczęście dzieciarnia u Babci. A ogródka Wam zazdroszczę, bo my z pierwszego piętra i mamy co prawda blisko park, ale to nie to samo. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas pierwszy śnieg też już zaliczony :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Rozgość się u nas i spędź miło parę chwil :)