5 lutego 2010 r.
8 lutego to ważna data. To oczekiwana przeze mnie amerykańska
premiera nowej płyty Sade, której sporą część, jako zagorzała fanka, już
wytropiłam i przesłuchałam;) Ale to także zakończenie pamiętnikarskiej
przygody. Trochę mi żal, że już się rozstajemy. Bardzo miło mnie
rozczarował portal zielonalekcja… Obawiałam się trochę, przyznam, że
trafię na jakichś „ekooszołomów”, a tu proszę: rozsądek, szacunek,
żadnego ekoterroryzmu ;), za to dużo przyrody, życzliwości, i tak
zwyczajnie- miła i sympatyczna atmosfera. Pewnie spory wkład w to mają
dziewczyny z redakcji ( pozdrawasy i wielkie dzięki za niekończącą się
cierpliwość i wyratowanie mnie m.in. z pewnej literówkowej gafy…
) Do tego interesujące linki. To tylko dzięki Wam, moi drodzy
Zielonolekcjotwórcy, ja, Zośka, Szczypior i Brunisław jesteśmy w
BEAGLE`u. Dziękuję też czytelnikom, którzy z dużą wyrozumiałością
przyjmowali moje wypociny, wybaczając mi błędy (o zgrozo, jakoś nie dało
się ich uniknąć!) Dziękuję wszystkim serdecznie za oddane na mnie głosy
i za wszystkie miłe komentarze, choć przyznam, że liczyłam także na…
budującą krytykę;)
Udział w tym przedsięwzięciu był bardzo interesującym doświadczeniem,
Wy poznaliście mnie, a ja, przynajmniej częściowo Was- Czytelników, ale
i uczestników, organizatorów. Bardzo to sobie cenię:) To wszystko
sprawia, że nawet jeśli nie wygram upragnionej książki ( no, chyba, że
powstanie jeszcze odrębna kategoria… – na najdłuższy pamiętnik, haha…),
nie będzie mi żal, bo przeżyłam naprawdę wspaniałą przygodę. Większość z
pamiętników i pamiętnikarzy pozostanie na długo w mojej pamięci ( nie
myślcie sobie, że nie śledziłam nowych odcinków pozostałych
pamiętnikarzy, ooo, co to to nie, nie mogłabym sobie odmówić tej
przyjemności!). Gimnazjalistko, piszesz bardzo dojrzale. Zrobiłaś na
mnie duuuże wrażenie, bo ja w Twoim wieku to naprawdę miałam fiu bździu w
głowie;) Dziewczynki, Wiki i Urszulko (wywołałaś we mnie chęć zajrzenia
po latach do Kochanowskiego…) fajnie, że zajmuje Was coś więcej, niż
częste chyba w tym wieku intrygi szkolne między dziewczętami;)?
Chciałabym, by Zośka znalazła bratnie dusze właśnie w takich osóbkach-
wrażliwych na otaczający je świat i z pasją. To ostatnie łączy chyba
wszystkich „naszych” pamiętnikarzy- inaczej pewnie by się tu nie
znaleźli:)? Gratuluję także naszemu „rodzynkowi” bardzo udanego
pamiętnika. Powtórzę za jedną z fanek: „po co ta skromność?” naprawdę
interesująco pisze i miło byłoby jeszcze gdzieś kiedyś przeczytać coś
jego autorstwa. Co do pamiętników grupowych to wielki ukłon należy się
zwłaszcza tym, inspirowanym przez Panie Nauczycielki. Celowo napisałam z
wielkiej litery, bo to są nauczycielki z powołania- tacy trochę
„John`owie Keating`owie” w spódnicach. Chciałabym, by i moje dzieci
trafiły na takich oddanych dzieciom nauczycieli:)
W końcu, przyznam szczerze, że trochę wykorzystałam ten pamiętnik
jako możliwość „wygadania się”. Z tego, co wiem wiele zaganianych
młodych mam, często po przeprowadzkach w nowe, obce miejsca, z dala od
pomocnej dłoni babć, z ciężko i długo pracującymi mężami, bardzo cierpi
na samotność. Ja stosunkowo łatwo nawiązuję kontakty, a i tak nie
narzekam na nadmiar koleżanek. Ba, często, zwłaszcza zimą, gdy dzieci
chorują, siedzę całymi dniami w domu, nie mając nikogo dorosłego, do
kogo mogłabym usta otworzyć. Młode mamy! Więcej odwagi! Na podwórkach,
placach zabaw, podchodźcie do siebie, porozmawiajcie. A nuż zaiskrzy
początek przyjaźni:)?
Wiosna idzie… Jest jeszcze bardzo daleko, ale ja już ją czuję. Już wkrótce wszystko będzie łatwiejsze…:)
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję raz jeszcze i baaardzo serdecznie pozdrawiam życząc Wam wszystkiego dobrego:)!
PS. Być może niektórzy zastanawiają się jak wyglądam- odsłonię się
jeszcze bardziej i zaspokoję ich ciekawość;) Zamieszczam dziś ostatnie
zdjęcie- mój portret wykonany przez warmińską artystkę- Dankę (ona się
podpisuje nutką, ale moja klawiatura tego nie potrafi;) – wybaczcie)
Matka Polka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Rozgość się u nas i spędź miło parę chwil :)