Kartony, mżawka, estywacja, torpor i takie tam
Mży od rana, ciśnienie niskie. Matka zapada w stan hibernacji, a ojciec pewnie jutro nie wstanie, bo dziś zrobił z kartonami pełnymi książek... no, jak myślicie, ile pieterek bez windy? Podszedł ambitnie i nosił spakowane rano kartony aż skończył. W sumie 120 pięter!!!
Zośka nocuje dziś u koleżanki na wsi, dzieciaki mają dzień filmowy, a ja... hm wsiąkłam w ślimaki. A od ślimaków poszłoooo... Zaczęło się od niewinnego pytania Mirabelki czy ślimaki " rodzą się" z muszlą czy dopiero po wylęgu im wyrasta? No a potem pytania się posypały i zaczęłyśmy drążyć. Ja też przy tym dowiedziałam się czegoś nowego - że otwór oddechowy jest tuż przy muszli, że chemicznie odbierają świat stopą ( czy też brzuchem?- jak zwał tak zwał), że są głuche i słabo widzą. Dowiedziałam się też, że gdy w upały chowają się w muszlach i zamykają zaschniętą błonką by zachować wilgoć to to jest estywacja- taki sen letni. Dowiedziałam się też co to jest torpor- to znów krótszy sen, jakby hibernacja- pisklęta jerzyków ponoć zapadają w torpor gdy rodzice lecą na żer, no, ale to ewenement wśród ptaków. Wiem, że dorosłe jerzyki spędzają życie w locie. Przysiadają tylko na czas gniazdowania, a poza tym cały czas latają. I właśnie w locie zapadają na króciutkie drzemki; lot się obniża, jerzyki nagle się budzą, wzlatują wyżej i sytuacja się powtarza. Jak rozumiem takie zachowanie to właśnie przykład torporu?