Dziecko na Warsztat II.
Listopad - Afryka i jej sztuka ludowa.
Najpierw dzieci próbowały określić czym jest piękno. Odpowiedzi były różne - wszystkie dotyczyły świata przyrody. Piękno kojarzyło się dzieciom z tęczą, słońcem, kwiatami... A potem przeszliśmy do piękna ludzkiego. Tu pierwsze skojarzenia dotyczyły wyglądu fizycznego, by dojść do cech charakteru czy talentów. Mówiliśmy o tym co nam się w ludziach podoba, na co zwracamy uwagę, a także kto nad wyglądem więcej pracuje ( trudno to było ustalić...). Mężczyźni obecnie w wielu przypadkach nie mniej dbają o wygląd niż kobiety, choć szczęśliwie na innych zagadnieniach się skupiają i przedkładają piękno sylwetki nad piękno twarzy, w czym panie znowu osiągnęły mistrzostwo;) Mówiliśmy także o tym jak różnie to piękno można wyrazić ( delikatny makijaż permanentny w Europie dajmy na to, a wielkie, rozciagnięte dziurki w uszach, natarte popiołem, zgrubiałe blizny po nacięciach czy malowanie henną w Afryce).
Nic z tego dzieci nie zdziwiło. Ale długie " coooooo?! " wyskoczyło im z ust na wieść, że u Wodaabe pindrzą się... mężczyźni;)! Z niedowierzaniem na swej twarzy Szczypior roześmiał się na wieść, że mężczyźni z plemienia Wodaabe biorą również udział w... konkursach piękności! I przeglądają się w lusterkach! I malują! I wybałuszają gały oraz szczerzą zębiska by ukazać ich biel i się zareklamować - jacy to są piękni i zdrowi! I jeszcze tańczą! I nie mają nic przeciwko zdradom swoim i swoich kobiet! I nie wiadomo czyje są dzieci w której rodzinie! No i się nie myją! Chociaż muszę przyznać, że o ile wszystko powyższe spotkało się z mniejszym lub większym niezrozumieniem, o tyle perspektywa niemycia się, jak odniosłam wrażenie, wydała się dzieciom atrakcyjna;)
A żeby było śmieszniej, to Wodaabe mają swój znany na międzynarodowej scenie etno, a więc możemy chyba powiedzieć "światowej" sławy zespół. Nazywają się Etran Finatawa i parę ładnych lat temu mieli nawet wystąpić na festiwalu w jednej z warmińskich wsi. Kto wie, może gdybym wtedy wiedziała to z ciekawości bym podjechała;)? Ale nie wiedziałam, dopiero przy okazji warsztatu trafiłam na tę informację. Czy by mi się spodobało? Wątpię- oceńcie sami, oto próbka:
A poniżej film o zespole Etran Finatawa:
Pon. Nasze domowe zasoby;) :
Pow. Brunisław z National Geographic w ręku |
Pow. Artykuł o Wodaabe znaleźliśmy w domowym archiwum numerów National Geographic- ten to nr 10 (109) z października 2009 r |
Poza powyższym pooglądaliśmy sobie albumy o Afryce, filmy Davida Attenborough o Afryce, a także płyty o Etiopii i Madagaskarze, które dostaliśmy z dedykacją i autografami od podróżnika, który " chodzi z gołymi nogami" ( słowa Mirabelki). Już wiecie od kogo;)?Stworzyliśmy też sporą mapę, na której umieszczamy powycinane zwierzątka i... gramy:) Gra polega na rzucaniu czymś małym co tam akurat jest pod ręką. Odgadujemy miejsce, na które spadł kamyk i co kto o tym miejscu wie, opowiada wszystkim. Niezła zabawa. Mapę odrysowałam w nocy z wydrukowanej w szesnastu kartkach mapy Afryki. Marzyła mi się taka z sześćdziesięciu kartek- dzieciaki skakałyby z jednego państwa do drugiego, ale nie miałam gdzie wydrukować - dzieci chorowały i jakiekolwiek wyjście było problematyczne. Zostawię sobie jednak pomysł z wielkimi mapami na przyszłość :) Gdyby ktoś chciał, a do wyboru są chyba wszystkie kontynenty i sporo państw, to w wyszukiwarkę należy wpisać " megamaps", " free printables" i z pewnością coś wyskoczy- sporo tego jest.
Co jeszcze? Chyba jak wielu z uczestników warsztatów czytaliśmy "Afrykę Kazika" Łukasza Wierzbickiego. Zaczęłam czytać młodszej czwórce ( Zośka wolała po raz setny katować w zaciszu dziewczyńskiego pokoju dzieła zebrane Conan Doyle'a o Sherlocku). Brunisław i Mirabelka czytali nazwy rozdziałów a ja resztę.. Już po pierwszym czytaniu Szczypior przejął książkę i łyknął całą w jeden wieczór ;) A my męczyliśmy przez cały miesiąc - trudno o skupienie uwagi u Brunisława. Ucieka w swój wyobrażony świat, w którym animuje proste drewniane klocki... Lektura nastroiła nas na planszówkę na podstawie tej właśnie książki.
Wciągnął do grania całą rodzinę i paru kolegów. Raz, rozemocjonowany, aż spadł z krzesła razem z grą! Nic mu się na szczęście nie stało, a śmiechu było co nie miara gdy Szczypior leciał w jedną stronę, gra w drugą, a afiki ( środki płatnicze, które rozdysponowywał między graczami)- w trzecią. Przy okazji czytania pytań- zagadek do tej gry wydało się jak świetnie czyta Brunisław:)
Ten warsztat nie wyglądałby tak jak wygląda gdyby nie Beata, która zawsze nam pomaga jak może w temacie drukowania;) i moja sąsiadka, która obdarowała nas papierem do mapy, gdy, złożeni zapaleniem oskrzeli Kropka, siedzieliśmy w domu i nie mogliśmy się wyrwać do papierniczego- dziękuje Wam stokrotnie dobre kobiety:)))
Poniżej to z czego korzystaliśmy:
- Mapy Mizielińskich
-Afryka Johna Reader`a, wyd. Nation Geographic
-Przeglądowy Atlas Świata, Afryka, wyd. Fogra
- National Geographic nr 10(109) październik 2009
-różne strony z internetu, których wszystkich nie pamiętam, ale polecam film Wernera Herzoga , Wodaabe, Herdsmen of the Sun- jest na yt
- Afryka Kazika Łukasza Wierzbickiego
- Afryka Kazika- gra na podstawie książki
Afryka- misje, gra planszowa inaczej zwana Bóg mieszka w Afryce
- Afryka- serial BBC Davida Atteborough
-Boso przez Świat- w czasie trwania warsztatu udało nam się obejrzeć wszystkie odcinki z płyt o Madagaskarze i Etiopii
- polecamy też różne programy pomocowe dla Afryki, np. Okulary dla Afryki, ale także inne programy- "wędki", np. adopcja serca- dużo organizacji je prowadzi, wystarczy wpisać w googla i sobie wybrać najbardziej odpowiadającą.
Pow. Tak wygląda gra Afryka Kazika w całej okazałości |
Pow. Mirabelka dzielnie i bez dąsów rozpoczęła grę od nowa gdy niefortunnie stanęła na polu powrotu |
Pow. Mirabelka " czyta"- czyli powtarza głośno to co ja powiem szeptem;) |
Pow. Niektórzy jeszcze się nie przegrali z piżamy a już grają;) |
Pow. Tutaj pierwsza, nieśmiała partyjka - na " wybadanie". Tylko Mirabelka, Brunisław i Szczypior. |
Pow. Piżama Party z Tatą:)))
Pon. Partyjka z kolegą ( tata kolegi co i rusz dzwonił, by ten wracał lekcje odrabiać, a chłopcy " ugadywali " go o jeszcze chwilę. I jeszcze. I znów. Aż do końca rozgrywki):
Pow. Tutaj grają w dwóch grupach w dwie " afrykańskie " gry- po lewej "Afryka Kazika", po prawej "Afryka- misje " Pon. I jeszcze nie dość : |
Malowaliśmy też maski- takie swoje,
fantazyjne. A także będąc pod wielkim wrażeniem stopnia do jakiego
zużywa się w Afryce materiały, pobawiliśmy się plastycznie zużywając
materiały już, zdawałoby się, zużyte. Zrobiliśmy recyklingowe samoloty z
butelek po napojach, ramkę do zdjęcia, zaproszenie urodzinowe i...
aparaty do bajek na ścianach z nakręcanymi kliszami:)
Poniżej to z czego korzystaliśmy:
- Mapy Mizielińskich
-Afryka Johna Reader`a, wyd. Nation Geographic
-Przeglądowy Atlas Świata, Afryka, wyd. Fogra
- National Geographic nr 10(109) październik 2009
-różne strony z internetu, których wszystkich nie pamiętam, ale polecam film Wernera Herzoga , Wodaabe, Herdsmen of the Sun- jest na yt
- Afryka Kazika Łukasza Wierzbickiego
- Afryka Kazika- gra na podstawie książki
Afryka- misje, gra planszowa inaczej zwana Bóg mieszka w Afryce
- Afryka- serial BBC Davida Atteborough
-Boso przez Świat- w czasie trwania warsztatu udało nam się obejrzeć wszystkie odcinki z płyt o Madagaskarze i Etiopii
- polecamy też różne programy pomocowe dla Afryki, np. Okulary dla Afryki, ale także inne programy- "wędki", np. adopcja serca- dużo organizacji je prowadzi, wystarczy wpisać w googla i sobie wybrać najbardziej odpowiadającą.
Na listopadową podróż do Afryki zaprosiliśmy Was w ramach projektu Dziecko na Warsztat II, a teraz zapraszamy, byście zajrzeli do innych blogów i podpatrzyli co tam mają ciekawego:)